wtorek, 10 maja 2011

Przywitanie ; )

Witam.

Pierwszy pościk będzie króciutki bo bardziej dla testu jak to wszystko wygląda i obeznanie sie z interface'm tego portalu : ). Jeżeli już tu jesteście jakimś cudem trafiliście na tego bloga to przeczytajcie : ) Komu się chce może wyrażać opinie. Czy to w komentarzach czy chociażby kontakt przez maila czy gadu gadu (Dane podane na dole).

Ogólnie blog uaktualniany będzie rano i wieczorem do czasu wyprawy. Jeśli wszystko się uda i już ruszę w życiową przygodę to zapewne ciężej będzie mi się dostać na bloga by pisać ale jeśli tylko będę miał jakąkolwiek możliwość skorzystania z internetu to na pewno tutaj zawitam i będę starał sie pisać swoje odczucie na temat całego tego wydarzenia.

Prosto przedstawić o co chodzi ?

Hmmm....

Plan: około 3 miesięcy(Może szybciej, może wolniej) porządnych przygotowań do wyprawy w nieznane.
Wszelakie wskazówki komentarze podpowiedzi lub zwykła rozmowa na ten od osób może doświadczonych mile widziane.
Cel : Daleki wschód.

A i prosiłbym jeszcze o jedno.
 Nie pisać tekstów : Na pewno ci się nie uda, daj sobie siana, co ty sobie myślisz ?...
Wy tylko stracicie czas. A jednak bym wolał bardziej rozgarnięte komentarze.

I wiecie co ? : D Uda mi sie. Życie jest tylko jedno!? Pragniesz czegoś ? Weź to ... bo drugiej szansy mieć nie będziesz.

3 komentarze:

  1. hmmm...ambitnie ;) pozazdrościc samozaparcia. Dobrze wiedzieć że są ludzie którzy postawią sobie jakiś cel i do niego dąrzą. Ja niestety zawsze planuje ale nic z tego nie wychodzi. Mój kumpel w wieku 18 lat poszedł na pieszo nad morze zajeło mu to 13 dni ale doszedł. Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak planowałem ale nic nie wychodziło może z kilka miesięcy aż poczułem ,że jednak chce zrobić to na serio. Dzień w dzień powolutku do przodu. Mam 2 znajomych którzy pomagają mi trochę w organizacji. I są coraz bardziej przekonani do tego ,że sami się zabiorą towarzysząc mi.
    Ludzi takich jak ja jest troche. Tylko po prostu nie publikują to.

    Blogiem staram się sam w sobie widzieć progres tego co mi dużo pomaga. Po prostu poczułem ,że to jest to czemu chce podołać + dołączyć do tego ,żę to było moje marzenie i z wielką radością do tego podchodzę dodaje mi sił do tego żeby sie w te 2/3 miesiące naprawdę zorganizować do tej wyprawy i nie rzucać słow na wiatr :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a to nie jedziesz sam? w ogóle to macie jakiś konkretny cel, czy ogólnie chcecie jak najwięcej pozwiedzać? ja bym się bała chyba tak dalej gdzieś pojechać nie planując wszystkiego dokładnie tzn noclegów itp. ale z drugiej strony fajne wspomnienia by były ;)

    OdpowiedzUsuń